|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Sob 12:51, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
BSB SĄ LEPSI OD N'SYNC.WYSTARCZY PORÓWNAĆ ,,I Want It That Way''BSB i ,,Bye,Bye,Bye'' N'SYNC .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 17:47, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja bym tutaj nie spekulowała, kto jest lepszy. I tak uderzają do tej samej grupy docelowej N'Sync rzeczywiście byli lepiej wypromowani, bo Lou Pearlman nauczony doświadczeniem z BSB wiedział, gdzie nie popełnić błędów. I jedni i drudzy na początku swojej kariery śpiewali z playbacku, w miarę jednak, jak nabierali doświadczenia scenicznego i udowodnili, że nie muszą tego robić, przestali. Zapytajcie jakąś 30latkę, który boysband jest najlepszy - bez wątpienia wskaże na NKOTB, wasze matki albo babcie zaczną wspominać, jak kochały się w Paulu z The Beatles, losowo wybrana trzynastolatka powie, że to są US5, The Jonas, czy cokolwiek jest teraz modne;) Nasze córki zapewne tez będą mieć swoich idoli i nie będziemy w stanie ich przekonać, że BSB, NSync, NKOTB (niepotrzebne skreślić) byli najlepsi. Tak więc widzicie, że taka dyskusja nie ma na dłuższą metę sensu, no chyba, że macie ochotę sie pokłócic. Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kocham N SYNC (muze) :)
Gość
|
Wysłany: Sob 18:15, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Piosenka ktora podalas bsb jest bardzo zwyczajna a jesli chodzi o bye bye bye to akurat trafilas w jeden zlepszych hitow wspalnialej piatki jaka jest n sync bo musze przyznac ze choc moj luby nie lubi boybendow ta mu sie podoba jest wybredny wiec akurat jest jakims wyznacznikiem w sensie wiecie face o boybendach no coz sa nie do przebicia takie jest moje zdanie byli lepiej promowani? bo ja wiem w kazdej polskiej gazecie bylo o bsb a o n sync malawo...wywiady ogladalo sie tylko na niemieckiej vivie a czy to zmienilo cos w uwielbianiu ich przez nas polki? nie i w koncu zaczelo si ei o nich pojawiac ! n sync nie spiewali z playbecku wystarczy posluchac koncertwo i troszke wejsc w temat a bsb no coz ich na zywo nie slyszalam nie wazne skoro juz WASIE WIELCY BSB poszli po pomoc do JC hahaha to o czyms to swiadczy i tyle
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Sob 21:56, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
DLA MNIE PIOSENKA BSB ,,I Want It That Way'' NIE JEST ZWYCZAJNA .
KEVIN I BRIAN UMIEJA PISAĆ PIOSENKI.
NIKOMU NIC NIE NARZUCAM CZEGO MA SŁUCHAĆ.
WIĘKSZOŚĆ FANEK NA TYM BLOGU SKRYTYKOWAŁA PIOSENKĘ JC i AJ'a.
BO TO NIE JEST TO.
MY TU PISZEMY KULTURALNIE ALE BĘDĄC NASTOLATKĄ JUŻ TAK NIE BYŁO.DZIEWCZYNY SŁUCHAJĄCE N'SYNC MÓWIŁY,ŻE BSB SA BEZNADZIEJNI..,INNE SŁUCHAŁY BSB i N'SYNC,A JESZCZE INNE JUST5...
MY MAMY SWOJE ZDANIE I DOBRZE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Sob 23:57, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
nie mowie ze bsb sa beznadziejni bo mam ich najnowszy krazek co prawda ze wzgledu troszke a moze i bardziej na jc piosenke ale jednak jakby an to nei patrzec uwazam ze n sync sa 100 procentowo lepsi bo wydaje mi sie ze bardziej odbijaja sie od wizerunku boybendu niz bsb (mowie o tym jak spiewali w tym samym czasie) "i wanna that way" jest spoko naprawde fajne ale nie tak taneczne itd jak bye bye bye nie wiem dlaczego wogole ktos porownuje dwie zupelnie rozne stylem piosenki taneczke i cos ala ballada :/ hmm chyba si enie zna na muzyce przepraszam ale to juz pomijajac moje uwielbienie do n sync i dystans do bsb bo prostu jak mozna porownywac piosenki zupelnie innego stylu to co "genie in the bootle" jest lepsze od np hmmmmmmm "I'm not a girl, not yet a woman"? przeciez jedno to taneczny kawalek drugie to ballada ech szkoda gadac jc ma specyficzny sposob pisania piosenek i np jedni uwielbiaja wygibasy justina inni elektroniczne brzmienie jc - oczywiscie ja naleze do tych drugich ale pare kawalkow justina tez lubie bsb zapoczatkowali a n sync wyniesli na piedestaly wszystko to co zapoczatkowali bsb sam jc si esmial mowiac ze pewnie wiele osob si edziwi ze wspolpracuje z bsb bo to konkurencja ja mysle ze na rynku muzycznym dla wszystkich znajdzie sie miejsce byle tylko dla takich jak doda czy mandaryna bylo go jednak jak najmniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 970 Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Nie 16:23, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
hmmmm...patrząc na to obiektywnie jedyne w czym masz racje to to że nie należy porównywac tych dwóch piosenek. Można je porównywac pod wzgledem "sławy" a tu nie ma co dyskutować bo z mojej strony nigdy jako dziecku nie obiła mi się o uszy piosenka bye bye bye. Mam 16 lat więc nie mogłam się zbytnio na tym wychować ,ale jak wyszły te piosenki ( i want it... miałam 7/8 lat)do tej pory pamiętam że od TELL ME WHY śpiewanego przez Nicka zaczęłam się interesować BSB wcześniej słuchałam Westlife. Wiesz nie ma sensu wypisywać ; dzielic sie z kimś swoimi spostrzerzeniami i uwielbieniami co do N*sync gdyż tu sie z tym nie przebijesz. Oczywiście możesz powiedziec że to temat do popisu dla innych wykonawców ale nic nie zmienia faktu że całość tego forum dotyczy BSB . Dlatego nie musisz przekonywać nas różnymi faktami ... ci nagrywali z tym prosili tego.. Mnie to nie rusza i podejrzewam że większości też nie. Nic nie udowodnisz nam fanom BSB obczytanym i obsuchanym w ich tekstach i muzyce... BSB RZĄDZI
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Nie 20:11, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
NIE MAM NIC PRZECIWKO N'SYNC.MAM TYLKO ODMIENNY GUST. WIEM,ŻE JUSTIN ICH ZOSTAWIŁ.TIMBELAND WYPRODUKOWAŁ RAZEM Z NIM PŁYTĘ I UDAŁO SIĘ.
2 ALBO 3 LATA TEMU NA Vh1 BYŁ EMITOWANY PROGRAM Making the Band.FORMUŁA PROGRAMU POLEGAŁA WYBRANIU 5 CHŁOPAKOW DO NOWEGO BOYSBENDU Z CHŁOPAKÓW,KTÓRZY ODNIEŚLI KIEDYŚ SUKCES. WŚRÓD TYCH CHŁOPAKÓW BYŁ CZŁONEK N'Sync Chris Cirkpatrick.JURRORZY BEZ PRZERWY ICH OBRAŻALI...
NIE PODOBAŁ MI SIĘ TEN PROGRAM.
TY UWIELBIASZ N'SYNC ,JA BSB...A INNI I TAK TO WRZUCĄ DO JEDNEGO WORKA tzw.boysbend.BO Z GUSTAMI DZIEWCZYN NIKT SIĘ NIE LICZY.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Nie 20:49, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, że chociaż dla nas BSB są kompletnie różni od NSync i na odwrót, to dla większości ludzi, którzy się nimi nie interesują oni są nie do odróżnienia - i oni, jako twarze i ich muzyka. Może kojarzą poszczególne piosenki, ale to też musiałyby być jakieś wielkie hity typu Everybody Backstreet's Back. I - tutaj odnoszę się do tego co napisała fanka NSync - NSync absolutnie nie są orginalni, tak jak nie są orginalni też BSB. Oba zespoły bazują na starej sprawdzonej formule boysbandu i robią to z właściwym sobie wdziękiem. Ale szanuję Twoje zdanie, chociaż dla mnie i mnie podobnych dziewczyn tutaj na forum BSB w różny sposób są bliżsi - choćby poprzez brzmienie swoich głosów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Pon 2:54, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
hehe nie spodziewam sie ze ja jedna nagle tu zawojuje swiat i wszyscy pozuca bsb dla n sync nie w tym rzecz! kazdy wykonawca bedzie mial swoich fanow grono osob ktorym chocby nie wiem co reszta mowila i tak ich przegadaja na korzysc idola ! I DOBRZE! ja tez si ebawilam przy "Everybody" i hitach BSB po prostu pojawili się 'N sync i przebili wszystko jak mówię w moich oczach uważam, że są oryginalni ale nie moga odbiegac zupelnie od boybendu co nie oznacza braku oryginalnosci! kazdy muzyk prezentuja dany styl muzyczny i to troche tak jakby Mick Jager nagle wyskoczył w strojach N sync czy BSB i tańczył układy horeograficzne też więc można powiedzieć że nie jest oryginalny bo tak nie robi? BZDURA! i mysle ze kazdy sie ze man zgodzi nie wiedzialam o tym programie gdzie byl chris generalnie nawet sie zdziwilam bo ostatni raz go widzialam na dancing with the stars jak odwiedzil wraz z joeyem lanca kktury trenowal i nie wygladam on zbyt dobrze wiec dziwie si eze podzedl do takiego programu ale pewnie byl to kasting i wybierali to znaczy zapraszali tam gwiazdy a nei gwiazdy siebie i szczerze mowiac skoro non stop sie z nich smiano to skomentuje to tak PORAZKA jak mozna si esmiac z kogos kogo si esamemu wzielo do programu? a poza tym pomijajac swiry typu brit to ni epowinno si ejednak smiac z kogos kto soba cos prezentuje! no ale dobra nie wazne choc szczerze mowiac ciekawa jestem ze niby za co krytykowali ech no coz podsumowywujac ja tam sie ciesze ze bsb sie zglosili do jc i zaszokowali tym swiat obustron ze jakto wspolpraca ? haha fajnie
ps poza tym jak mialabym wybrac pomiedzy liderami bsb i n sync wybralabym nicka ale jesli chodziloby o ogol guruje n sync...dlaczego? procz pomijajac muzyke to jesli chodzi o ich osobowosci... kevin ktory zreszta zostawil bsb szczerze mowiac nei wiem dlaczego nei orientuje sie zawsze kevin byl powazny zadko mowil cos zabawnego nie byl zbyt sympatyczny i cieply...brian spoko aj troche szalony ale ok ale howie! nick! masakra tak jak mowie nikc lepszy od justina ale ogolem reszta chlopakow lepsza w n sync zreszta nie ma sie co czarowac jakby nickowi wyszlo to by zostawil bsb tak jak justin n sync a n sync powinni wziasc przyklad z bsb TAK MOWIE TO i wystapic w 4 i reaktywowac si eolewajac justina i to wtedy bylby dla mnie idealny sklad! tymczasem pozdrawiam serdecznie !
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Pon 19:01, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kevin odszedł z BSB z powodów osobistych. Chciał poświęcić się w 100% wychowywaniu swojego dziecka, cóż to jest jego sposób postrzegania świata i tego właśnie chciał. Nie wiem, jakie osobowości mają NSync, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a nie chciałabym ich oceniać po pozorach, bo mogłabym się pomylić, tak jak mylisz się Ty w ocenie osobowości Backstreetów, bo jak sama mówisz, nie jesteś i nigdy nie byłaś ich fanką. Napisałabym na przykład, że mnie np. Lance (ten blondynek?) wydawał się zawsze trochę drętwy, Chris niepoważny, a Justin nieśmiały. Mylę się, prawda? O to mi właśnie chodzi, że nie należy oceniać nikogo po pozorach - Kevin np. zawsze "matkował" trochę pozostałym chłopakom i przy wygłupach Briana z Nickiem mógł wydawać się ponury, nawet bardzo. Ale taki nigdy nie był i potrafił wyczyniać niezłe cyrki, tylko nie tak często jak oni. Ale, żeby go "poznać" i przekonać się do czego jest zdolny, podobnie jak pozostali, nie wystarczy obejrzeć paru wywiadów i jednego czy dwóch koncertów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Śro 22:02, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Chris jest niepowazny duze dziecko (czy to u faceta powinno wogole dziwic ) hmm a lance ci sie chyba z justinem pomylil...justin zawsze byl dretnwy i kozaczyla a lance jest hmmm byl niesmialy nie mowie ze oceniam bsb bo mozliwe ze blednie ale jednak z n sync tez ogladalam wywiady tak jak z bsb i po tym juz szlo wyciagnac jakies wnioski ty odebralas chlopakow z n sync tak czy inaczej a ja z bsb dlatego ty jestes fanka bsb a ja n sync
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 970 Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Czw 22:28, 22 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem Nickowi sie nie udało ponieważ: po pierwsze wybrał zły moment.Nagle chciał zmienić tok myślenia kilku milionów nastolatek i zerwać z ich ukochaną grupą bsb mówie o fankach zespołu i innych członków. Po drugie ostry dobór repertuaru:/ błąd i przesada. Trudno jest dziewczynom śliniącym się na widok niebieskookiego blondynka śpiewającego słodkie pioseneczki przestawić się na inny typ muzyki jakim jest rock. To było za szybko i tym bardziej słabo zaplanowane przedsięwzięcie.
Co do justina jestem jego fanka ... może inni maja do niego żal za rozpad grupy. Trzeba mu przyznać udało mu się bo widocznie zrobił to w dobrym momencie. Dobrał sobie świetnie współpracowników . A co najważniejsze jego muzyka nie zmieniła się radykalnie .Po prostu została powoli unowocześniana - plus dla niego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Pią 0:41, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
to tez prawda ze nick odcial si eod wizerunku bsb bardzo szykbko a niestety byl w tym o tyle malo wiarygodny ze tak jak powiedziala poprzedniczka blondynek niebieskooki i rock!?! no coz... a justin do dzis robi kariere na tym ze fanki pokochaly go za to co robil w n sync wiec skoro robi to samo sam jest nadal ok <?> ... zeruje na n sync tak naprawde moglby przynajmniej cos od siebie dac :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 970 Przeczytał: 0 tematów
|
|
Wysłany: Pią 13:26, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No nie wiem czy wzoruje na pewno na początku kariery ... teraz raczej czasy się zmieniły jego muzyka też. Opływa aż od sexu pożądania i takich tam lekkich wulgarności wystarczy obejrzeć kilka nowych teledysków. N*sync raczej nie kreowało aż tak "zboczonego" jak można to tak nazwać wizerunku. Czasy były inne. Stawiano na słodycz , miłość i proste trafiające do serca słowa jak brakuje mi ciebie, wole umrzeć niż zyć bez ciebie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: Pią 18:18, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
W 100% ZGADZAM SIE Z Paulą W LATACH 90 KRÓLOWAŁY DWA SILNE NURTY MUZYCZNE ROCK & POP.
JEST PEWNA ROŻNICA POMIĘDZY KARIERĄ NICKA A JUSTINA.
W 1998/99 NICK CHCIAŁ ODDEJŚĆ Z GRUPY I ROZPOCZĄĆ KARIERĘ SOLOWĄ.FANI BSB BYLI WŚCIEKLI NA NICKA...
...TROCHĘ TO WSZYSTKO CHAOTYCZNE Z JEDNEJ STRONY FANI NAJ BARDZIEJ UWIELBIALI NICKA, Z DRUGIEJ GO ,,OSZUKALI''.
TAK CZĘSTO SŁYSZAŁAM,ŻE FANI UBÓSTWIAJĄ NICKA,ŻE BYŁAM PRZEKONANA,IŻ NICK ZROBI KARIERE.
MNIE NAJBARDZIEJ ZACHWYCAŁ GŁOS A.J'a I BRIAN'a.NADAL UWAŻAM,ŻE TO ONNI POWINNI ZROBIĆ KARIERĘ SOLOWĄ.
O DALSZYCH LOSACH KARIERY CZŁONKÓW BSB ZADECYDOWAŁY:
ALKOHOLIZM A.J'a,JEGO NOWY WYMYŚLONY WIZERUNEK, NIE PASUJĄCY DO BSB. AJ MCLEAN ZNISZCZYŁ WIZERUNEK GRUPY...TO PRZYKRE BO HOWIE,KEVIN I BRIAN NICZEGO NIE SCHRZANILI. A TERAZ Z BSB ROBI SIĘ TYCH ,,NAJGORSZYCH''. Backstreet Boys ZROBILI OLBRZYMIĄ KARIERĘ JAK NA Boysbend.(W 2001 BSB ZA PROPONOWANO 350 MILLIONÓW DOLLARÓW ZA TRASĘ Black & Blue BO BILETY NA KONCERTY TAK ŚWIETNIE SIĘ SPRZEDAWAŁY. WCZEŚNIEJ TO Rolling Stone DOSTALI NAJ WIĘCEJ BO 200 MILLIONOW DOLARÓW).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|